Cięta Riposta
Od początku naszej działalności w branży barberskiej stawiamy na mądre kooperacje – w szczególności te podkreślające nasz lokalny patriotyzm. Uwielbiamy Lublin – i wszędzie, gdzie to tylko możliwe, chcemy współpracować z pasjonatami z naszego regionu.
Działamy już na przykład z manufakturą Męska Wyspa, gdzie w pracowni alchemicznej Wojtka powstają jedne z najlepszych męskich kosmetyków w Polsce.
Prowadzimy działalność charytatywną skierowaną do lubelskich podmiotów. A teraz przyszedł czas na lubelski Browar Dziki Wschód.
Chłopaki z Dzikiego mieli wcześniej już typowo lubelską kooperację. Robią wyśmienite piwo stadionowe dla lubelskiej drużyny footballu amerykańskiego Tytani Lublin, których mieliśmy okazję poznać podczas Pikniku Sportów Amerykańskich, na którym strzygliśmy w zamian za datki do puszki na Hospicjum.
Teraz postawili na kooperację z największym lokalnym zespołem barberskim, czyli ekipą the Razor’s Edge Barbershop i ich młodszego brata, czyli Lublin Blues Barbershop – barber Lublin i stworzyli piwko Cięta Riposta.
Dziki Wschód i Barber Lublin
Dziki to perełka na mapie Lublina. Na Jasnej 7 mają swój flagowy lokal, z ekstra kuchnią, doskonałym wyborem piw rzemieślniczych (nie tylko ich własnej produkcji), rewelacyjnym klimatem i przyjemnym, przestronnym ogródkiem na cieplejsze noce.
Ale prawdziwe złoto Dzikiego Wschodu jest zaklęte w ich butelkach!
„Cięta riposta” to Session West Coast IPA. Indianin na etykiecie trzyma w rękach dwie brzytwy. Barwy wojenne na jego twarzy są w kolorach obracającego się Barber Pola. Od razu widać, że to prawdziwy Lubelak.
18 lipca piwo miało premierę na Jasnej i była to dla nas doskonała okazja, żeby wyjść gdzieś większą grupą. W tym roku wszystkie fryzjerskie imprezy, targi i konferencje zostały odwołane. Co z tym idzie każda możliwość integracji jest witana przez zespół z entuzjazmem. Impreza udała się przednio – świetni ludzie, doskonała atmosfera… Czego chcieć więcej?
Cięta Riposta
Cięta Riposta prawdopodobnie zostanie z nami na dłużej. Jest doskonałym paliwem na resztę wieczoru, po tym jak ostatni klient zejdzie z uśmiechem z barberskiego fotela. Zwłaszcza teraz, w lecie, kiedy Jameson stoi na półce i czeka na chłodniejsze, jesienne popołudnia.
A kiedy wpadniesz do Razora albo do Bluesa nie zapomnij o degustacji. Jak będziesz miał szczęście jeszcze kilka butelek znajdzie się w lodówce.
Howgh, blade twarze! I pijcie zimny browarek „Cięta Riposta” odpowiedzialnie.